
Nadopiekuńczość wobec psa – kiedy troska staje się szkodliwa?
0
16
0
Nadopiekuńczość to coś więcej niż zwykła troska o psa. To nieustanne ułatwianie, wyręczanie, kontrolowanie każdego jego ruchu, ochrona przed wszelkimi trudnościami i negatywnymi emocjami. Choć może wynikać z dobrych intencji, ma bardzo realne i często niszczące konsekwencje dla rozwoju psa.
Nadmierna kontrola to forma przemocy psychicznej
W psychologii nadopiekuńczość uznawana jest za jedną z form przemocy psychicznej. Nadopiekuńczość to nadmierna kontrola. Dotyczy to nie tylko ludzi – psy również cierpią pod wpływem nadmiernej kontroli, a skutki tego są poważne:
zahamowany rozwój emocjonalny, poznawczy i społeczny,
trudności w podejmowaniu samodzielnych decyzji,
obniżone poczucie własnej wartości,
problemy w relacjach z innym.
Jak wygląda nadopiekuńczość w codziennym życiu psa?
Kontrola może przybierać różne formy – nie zawsze jest oczywista. Może polegać na:
ciągłym obserwowaniu psa,
sprawdzaniu co chwilę co robi,
dotykaniu go bez przerwy,
wydawaniu ciągłych poleceń/komend odnośnie tego jak ma żyć,
ograniczaniu jego przestrzeni, ruchu, dostępu do jedzenia czy wody,
okazywaniu uczuć tylko wtedy, gdy pies zrobi coś zgodnego z oczekiwaniami.
W świecie psów często mówi się wtedy o "nadopiekuńczości", ale efekty są dokładnie takie same jak przy każdej formie nadmiernej kontroli.
Psy, które nie wierzą w siebie
Z mojego doświadczenia wynika, że psy wychowywane w takim schemacie często nie potrafią funkcjonować samodzielnie:
nie potrafią przejść przez niewielką przeszkodę, bo nigdy nie musiały próbować,
nie potrafią komunikować się z innymi psami, bo nie wiedzą jak to robić,
nie podejmują własnych decyzji – czekają na wskazówki opiekuna,
łatwo się boją, nie mają narzędzi do radzenia sobie w nowych sytuacjach.
Poziom lęku u takich psów wzrasta błyskawicznie, a ich reakcje są często nieadekwatne do sytuacji, bo nie mają doświadczenia ani wiary w siebie.
Kiedy opieka jest potrzebna?
Oczywiście – są momenty, kiedy pies potrzebuje większej troski i wsparcia:
jako szczeniak,
gdy jest chory lub osłabiony,
po adopcji, w nowym środowisku.
To naturalne. Ale nawet wtedy trzeba dać psu szansę na rozwój – na budowanie siebie, zdobywanie doświadczeń i podejmowanie decyzji.
Nauka oznacza również popełnianie błędów, ponoszenie porażek, rozwiązywanie konfliktów, uczenie się emocji i ich regulacji.
Nadmierna kontrola vs. zdrowe prowadzenie
Pamiętajmy: mówimy tutaj o nadmiernej kontroli, a nie o zdrowym, elastycznym podejściu do życia z psem.
Zdrowe wsparcie psa to:
elastyczne reagowanie na sytuacje,
umiejętne zarządzanie emocjami – swoimi i psa,
świadomość, co możemy zmienić, a co jest poza naszą kontrolą,
zapewnianie bezpieczeństwa przy jednoczesnym budowaniu samodzielności,
jasne zasady, zaufanie i codzienna komunikacja z psem.
Podsumowanie
Nadopiekuńczość to cichy wróg rozwoju. W trosce o dobro psa, warto przyglądać się swoim nawykom i zadać sobie pytanie: czy wspieram, czy kontroluję? Czy daję przestrzeń, czy wszystko robię za mojego psa?
Zadbajmy o równowagę – między opieką a wolnością. Pies, który potrafi myśleć, działać i ufać sobie, to pies szczęśliwy.


